Dziś chciałbym przedstawić Wam reportaż ślubny Martyny i Damiana – wyjątkowy dzień, piękne chwile, dużo emocji. Fotografia ślubna w czystym wydaniu. Część zdjęć prezentowałem już na fanpage i Instagramie. Czas na pełny reportaż.
Reportaż ślubny Martyny i Damiana – Parafia św. Andrzeja Boboli w Markach
Tego dnia wszystko było idealnie zaplanowane i toczyło się swoim tempem. Lubie takie dni, kiedy na spokojnie i bez nerwów Młodzi przygotowują się do “godziny Zero”, a ja mogę z boku to fotografować i nie musimy się martwić o każdą z minut 😉 Dzięki temu, że Panna Młoda – Martyna o to zadbała, jeszcze mocniej można było poczuć atmosferę tego wyjątkowego dnia.
Reportaż rozpocząłem u przyszłego Pana Młodego – Damiana. Z nieba lał się żar, także zdjęcia z przygotowań staraliśmy się wykonać dość sprawnie. Następnie udałem się do Martyny, gdzie przed domem stał pięknie ozdobiony, klasyczny Mercedes którym Para Młoda miała jechać na swój ślub. Uwielbiam klasyczne auta z duszą, a ten egzemplarz zrobił na mnie duże wrażenie. Panna Młoda wyglądała oszałamiająco, a suknia ślubna robiła wrażenie na gościach weselnych. Po zakończeniu przygotowań nadszedł czas na first look oraz błogosławieństwo. Moment w którym przyszli Nowożeńcy zobaczyli się tego dnia po raz pierwszy obfitował w dużo radości i uśmiechów. I tak było w dalszej części dnia, choć łez szczęścia również nie zabrakło. Po błogosławieństwie Młodzi ruszyli na ślub do kościoła w Parafii św. Andrzeja Boboli w Markach. Po drodze zatrzymała ich brama, inna niż większość spotykanych bram, ale to zobaczycie na zdjęciach 🙂
Wesele na sali Venus Blue w Józefowie
Po ceremonii zaślubin goście i Nowożeńcy udali na piękną salę weselną. Toasty, rozmowy pomiędzy gośćmi – i nadszedł czas na pierwszy taniec. Taniec w chmurach, ktróy okazał się petardą, za sprawą Pana Młodego, który w cudowny sposób podniósł swoją małżonkę. Goście zareagowali bardzo żywiołowo – i nie ma co się dziwić, to było przysłowiowe “coś” 🙂 W czasie wesela parkiet pękał w szwach, goście świetnie bawili się przy muzyce granej przez zespół. Udało nam się wygospodarować dosłownie kilkanaście minut na mini sesję plenerową w ogrodzie przylegającym do sali Venus Blue w Józefowie. Piękny zielony teren z altanką – warto wykorzystywać potencjał miejsca i dlatego często polecam moim parom sesję w dniu ślubu. Po tradycyjnych oczepinach ponownie udaliśmy się do ogrodu by zrobić zdjęcie grupowe z zimnymi ogniami. Tego dnia ilość emocji utwierdziła mnie w przeświadczeniu, że fotografia ślubna to cudna dziedzina.